piątek, 1 lipca 2016

Od matematyki do stylizacji paznokci, czyli jak to się zaczęło.

Witam na moim blogu! Jeśli tu trafiłeś to prawdopodobnie szukasz wskazówek dotyczących stylizacji paznokci. Tak, to ten adres :) Jak zaczęła się moja przygoda i dlaczego jestem tu gdzie jestem?



Jeszcze kilka lat temu nie powiedziałabym, że zajmę się stylizacją paznokci. Od dziecka chciałam być nauczycielką, dlatego wybrałam się na studia matematyczne (spokojnie, sama się dziwię, co tam robiłam). Droga długa i czasem (no dobra, często) chciałam rzucić to wszystko. Uwielbiam nauczać, ale przez studia skutecznie się zniechęciłam. Wiedziałam, że muszę się odstresować, więc całą energię wkładałam w rozwijanie swojej kreatywności :)


Szydełkowanie - za mało satysfakcji.

Tworzenie biżuterii - nie czułam tego.

Malowanie kubków - urodzinowo, dla znajomych.

Rysunki na koszulkach - patrz punkt wyżej.

Paznokcie. O. To jest myśl.

Lubiłam mieć piękne paznokcie. Fascynował mnie ogromny wybór wzorów i rozwijająca się w zawrotnym tempie technologia w tej dziedzinie. Przez długi czas wiernie odwiedzałam salon stylizacji paznokci, aż w końcu sama zapragnęłam robić takie cuda! Wydawało się, że to będzie prosta sprawa. Ups, nie do końca.

W sieci jest mnóstwo materiałów typu:

"Jak zacząć", "Zrób to sama", "Piękne paznokcie krok po kroku".

Niestety informacje często były rozbieżne. Postanowiłam więc wybrać się na kurs (o tym, czy warto, napiszę w następnym poście) do salonu, którego klientką byłam przez spory kawał czasu. I to był strzał w 10.

Zaczęłam swoją przygodę ze stylizacją paznokci i ten świat mnie pochłonął :) Postanowiłam połączyć to z moją drugą pasją - nauczaniem, i tak właśnie znalazłam się tutaj. Chcę pomóc Wam sięgnąć po marzenia, być Waszym wsparciem i służyć dobrą radą. Ja musiałam uczyć się tego sama, błądząc między jednym postem a drugim. Chaos. 

Teraz jestem szczęśliwa. Robię to, co kocham (x2!) i chcę się tym podzielić.

Na blogu, poza poradami, będę pokazywać swoje prace oraz inspiracje zaczerpnięte z internetu. Enjoy!

Carlaa czuwa, jestem dla Was!


3 komentarze:

  1. Ciekawy wstęp, Twój blog może być naprawdę pomocny dla lakieromaniaczek :) Trzymam kciuki i niecierpliwie czekam na rozwój wydarzeń :) PS. Taka dobra rada, dodaj sobie do gadżetów opcję obserwowania, wtedy na pewno nikt nie zgubi Twojego bloga w gąszczu blogosfery :)

    OdpowiedzUsuń